W krótkim wprowadzeniu na temat misji klubu przedstawiłem swój cel, który był zalążkiem tej idei. Chciałbym, aby klub stał się radosnym miejscem i czasem wzbudzania i pielęgnowania marzeń, pasji i celów życiowych seniorów. Abyśmy poprzez różnego rodzaju ćwiczenia i zajęcia pobudzali naszą aktywność umysłową, fizyczną, ale i społeczną. Idea zmaterializowała się dzięki chęci uczestników bezpłatnych zajęć komputerowych dla seniorów, które prowadzę od września 2012r. w ramach ogólnopolskiego projektu "Polska Cyfrowa Równych Szans" - szczegóły opisuję na stronie www.latarniamszana.pl. Przy okazji próbowałem zachęcić seniorów do nauki korzystania z komputera i internetu - czworo z nich zdecydowało się na udział w zajęciach komputerowych.
Na początku każdy z nas na kartce papieru napisał swoje imię i narysował jakiś mały obrazek, z którym łatwiej nam będzie skojarzyć to imię. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że właśnie taki obrazek wypływa z naszej podświadomości, jest często wyrażeniem naszych pragnień ukrytych w zakamarkach naszej wyobraźni. Poprzez skojarzenie imienia z obrazkiem łatwiej nam też będzie zapamiętać imiona klubowych kolegów i koleżanek.
Następnie opowiedziałem co nieco o podświadomości człowieka, jego marzeniach i kiedy marzenie może stać się naszym celem. Zaproponowałem seniorom, aby na następne spotkanie każdy wybrał jedno ze swoich marzeń, które chciałby przekuć w tegoroczny cel. Po roku sprawdzimy, co stało się z tymi naszymi pragnieniami.
W kolejnej części spotkania zaprosiłem seniorów do krótkiej zabawy. Wykorzystałem ćwiczenie z kijkiem, z którym zapoznałem się na moim latarniczym szkoleniu. Wszyscy seniorzy jednocześnie podtrzymywali palcem wskazującym kijek i mieli za zadanie sprowadzić kijek na podłogę. Takie na pozór proste ćwiczenie pokazuje, jaka siła tkwi w grupie, kiedy wszyscy mają jeden i ten sam cel.
Nie zabrakło tematu chorób i dolegliwości. Zwróciłem uwagę seniorom, że wiele chorób jest wynikiem działania właśnie naszego podświadomego umysłu. Od chorób i dolegliwości nie uciekniemy, ale możemy złagodzić ich objawy, a czasami nawet pozbyć się ich zupełnie, poprzez odpowiednie nastawienie psychiczne. Uczestnicy spotkania podzielili się swoimi doświadczeniami w uśmieżaniu swoich dolegliwości. Zaproponowałem seniorom podjęcie pewnego wyzwania. Otóż wymyśliłem coś, co można by nazwać "telepatycznym dawcą narządów". Każdy z seniorów miał wybrać jedną najbardziej uciążliwą dolegliwość, wybrać narząd, który mu najbardziej doskwiera, a spośród pozostałych seniorów miała zgłosić się osoba, która ma ten narząd zdrowy i wyrazi wolę "telepatycznego użyczenia". Od tego momentu senior z chorym narządem ma w czasie nasilenia dolegliwości pomyśleć o "telepatycznym dawcy", a "dawca" ma za zadanie co jakiś czas w myślach "użyczyć" swojego zdrowego narządu "telepatycznemu biorcy". Będziemy systematycznie tę procedurę przypominać i zobaczymy, jakie będą efekty.
Przy okazji jeden z seniorów opowiedział bardzo śmieszny dowcip - było to coś w tym stylu: "Przychodzi senior do lekarza i skarży się, że ma chorą wątrobę, ma chore serce, ma chory kręgosłup, itd. A lekarz na to: "No dobrze, a czy czegoś Pan nie ma?". A senior: "Tak... zębów!" :)))
Nadeszła chwila przerwy, w której wypiliśmy pyszną kawę (podarowaną przez jedną z seniorek) oraz obejrzeliśmy wystawę fotograficzną pt."Kalejdoskop spojrzeń", której autorami są fotograficy - członkowie Gorczańskiej Grupy Fotograficznej. Prace są tak fantastyczne, że warto się nimi wielokrotnie delektować, a przy okazji można wziąć udział w konkursie oddając swój głos na wybranego autora.
Po przerwie trochę podyskutowaliśmy. Poruszyłem jeszcze temat największej wartości, którą od Boga otrzymał i posiada każdy z nas, bez względu na wiek, zasobność, możliwości - tą wartością jest CZAS. Nie wiemy, ile go jeszcze będziemy mieli, dlatego tak ważne jest aby każdą chwilę wykorzystać jak najlepiej. Okazało się, że praktycznie każdy z seniorów ma pomysły na ciekawe zajęcia, tak więc nudzić się nie będziemy - żeby nam tylko wystarczyło czasu :).
A na koniec zabawiliśmy się w budowanie abstrakcyjnego opowiadania. Każdy z uczestników po kolei miał dopowiadać jedno słowo. Wyszło coś takiego: "Dawno, dawno temu w Mszanie Dolnej spotkała się grupa ludzi, którzy... chcieli stworzyć Dom Starców. Więc uruchomili inicjatywę przyjacielską. Zorganizowano grupę zajmującą się ludźmi potrzebującymi opieki. Dlatego szukali rozwiązania, sponsorów i opiekunów. Proponowali zastanowić się, jak zorganizować miejsce, wolnego lokum, gdzie przeżywaliby atrakcyjne spotkania. W tym celu wybrano czas i miejsce spotkania na piątek o godz.16:00 w Bibliotece Publicznej." :)
Tak więc następne spotkanie Klubu Radosnych Siątek "Dolina Marzeń" odbędzie się już w następny piątek 25.01. w godz.16:00-17:30 w Bibliotece Publicznej w Mszanie Dolnej. Zapraszam.
Tak więc następne spotkanie Klubu Radosnych Siątek "Dolina Marzeń" odbędzie się już w następny piątek 25.01. w godz.16:00-17:30 w Bibliotece Publicznej w Mszanie Dolnej. Zapraszam.
Ze swej strony pragnę gorąco podziękować wszystkim uczestnikom spotkania oraz bardzo życzliwej obsłudze Biblioteki, która również fotografowała nasze spotkanie. Dzięki Wam wszystkim były to kolejne cudowne 2 godziny naszego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz skomentować artykuł na tym blogu, to bardzo prosimy uszanuj tego bloga, jego autorów i zasady kultury internetowego piśmiennictwa zwane netykietą. Będziemy Ci za to bardzo wdzięczni.